Szkoła w Turzym Polu powstała w drugiej połowie XIX w. Zanim jednak zaczęto uczyć dzieci w naszej wsi, niektórzy mieszkańcy posyłali zapewne dzieci do szkoły w Jasionowie, która powstała w 1862 r. Zresztą w nagłówku pierwszej księgi tutejszej metryki szkolnej czytamy: Rada szkolna miejscowa w Jasionowie – zakres szkoły ludowej jednoklasowej w Turzempolu. Świadczyć to może, że początkowo nasza szkoła podlegała szkole w Jasionowie.
Z końca XIX w. zachowały się dwie księgi „metryki szkolnej” założonej w myśl rozporządzenia Cesarsko-Królewskiej Rady Szkolnej Krajowej z 12 kwietnia 1899 r. Pierwsza księga to wykaz dzieci będących w wieku obowiązanym do uczęszczania na naukę codzienną. Druga księga to wykaz dzieci obowiązanych na naukę dopełniającą. Dzieci w większości były zapisywane do szkoły w wieku 6 lat, co może świadczyć o tym, że rodzicom zależało, aby ich dzieci jak najszybciej uporały się z nauką i pomagały im w pracach na roli. Nauka codzienna obowiązywała 7 lat, jednak przerywano ją najczęściej po 4-6 latach. Następnie dzieci kierowane były na 3-letnią naukę dopełniającą.
Pierwszym nauczycielem we wsi był Jan Bobrzecki, który uczył w domu prywatnym (prawdopodobnie tam mieszkał). Część tego domu zachowała się do dzisiaj jako budynek gospodarczy Adama Kielara. Gdy syn Bobrzeckiego – Stanisław zaczął uczęszczać do szkoły w roku szkolnym 1894/1895, Jan Bobrzecki był już na emeryturze, a w szkole pracował nauczyciel Antoni Zgrych. W tym też czasie, wybudowano nowy drewniany budynek szkolny, kryty słomą przy przeciwpożarowym zbiorniku wodnym (obecnie na tym terenie stoi remiza strażacka). W budynku była jedna sala lekcyjna oraz mieszkanie dla nauczyciela, złożone z kuchni i pokoju. Antoni Zgrych obok nauczania prowadził zespól teatralny. W dokumentacji szkolnej brak zapisu, kiedy wybudowano szkołę murowaną. Zachowała się tylko luźna notatka z napisem: Gmina zakupiła i oddała w zamian starej, pod budowę nowej szkoły grunt – 1909 r. Stąd wniosek, że murowana szkoła powstała zapewne w latach 1910-1912. W budynku tej szkoły była jedna duża sala lekcyjna oraz mieszkanie dla nauczyciela złożone z dwóch pokoi, kuchni, spiżarki i piwnicy. Zamieszkał tam nauczyciel Antoni Zgrych i uczył dzieci do 1915 r. Szkołę zajęły wówczas wojska rosyjskie, a A. Zgrych wyjechał do Brzozowa. Przed wyjazdem akta szkolne schował w piwnicy. Rosjanie zniszczyli w budynku podłogi, drzwi do spiżarni i piwnicy, a także spalili schowane tam dokumenty szkolne.
Następnym nauczycielem we wsi do 1917 r. była Antonina Szeligowska, która z braku funduszy nie mogła doprowadzić szkoły do porządku. Remont budynku ukończyła mianowana na nauczycielkę w 1917 r. Zenobia Krebsówna. Pracę w szkole rozpoczęła w połowie września. Nauka z powodu dłuższej przerwy nie była łatwa. Dla nauczania religii mieszkańcy wsi mający konie przywozili raz w tygodniu księdza z Jasionowa. Tak było do czasu likwidacji nauki religii w szkole w latach 50. XX w.
W 1922 r. Rada Szkolna Powiatowa w Brzozowie zezwoliła nauczycielce Zenobii Krebsównej na zawarcie ślubów małżeńskich z Ludwikiem Giermańskim. W 1927 r. Zenobia Giermańska poważnie zachorowała, a w 1928 r. zmarła. W kondukcie pogrzebowym z Turzego Pola do Brzozowa wzięło udział wielu mieszkańców naszej wsi. Wieś długo wspominała dobrą nauczycielkę, która wspomagała potrzebujących.
Od 15 lutego 1928 r. zatrudniona została na zastępstwo nauczycielka Janina Kędzierska. To ona założyła w szkole uczniowską Kasę Stefczyka. Dzieci gromadziły w niej swoje oszczędności. Kasa przetrwała do wybuchu II wojny światowej. Janina Kędzierska pracowała w szkole tylko do końca roku szkolnego, a po niej przez rok uczyła Zofia Niewolkiewicz. Mianowaną, stałą nauczycielką szkoły została w 1929 r. Zofia Machówna.
Liczba dzieci w szkole corocznie wzrastała, więc Kuratorium Lwowskie zreorganizowało szkołę z jednoklasowej na dwuklasową, a Rada Szkolna Powiatowa w Brzozowie mianowała drugą nauczycielkę Karolinę Boberówną, która jednak w grudniu 1929 r. odeszła. Jej miejsce zajęła nowa nauczycielka Klementyna Kozij. Drugą salę lekcyjną zorganizowano w drewnianym budynku starej szkoły. Tam też nowa nauczycielka zamieszkała. Kierowniczką szkoły po wygraniu konkursu została Zofia Machówna.
W okresie międzywojennym szkoła miała pierwszy – tzn. najniższy stopień organizacyjny. W 7-letnim obowiązku szkolnym dzieci kończyły klasę czwartą, ponieważ musiały uczęszczać dwa lata do klasy trzeciej i trzy lata do klasy czwartej. Otrzymywały świadectwa ukończenia szkoły powszechnej, lecz bez wstępu do szkół średnich, np. gimnazjum. Niewielka liczba uczniów kontynuowała naukę w gimnazjum. Do Brzozowa chodzili pieszo przez Podlesie, czasem boso.
W 1935 r. został przy szkole założony oddział „Orląt” przy wydatnej pomocy dyrektorki Szkoły Żeńskiej w Brzozowie Marii Błaszczak. Zapisało się 16 dziewcząt w wieku pozaszkolnym, a pracy z „Orlętami” podjęła się nauczycielka Zofia Machówna przy pomocy dwu miejscowych maturzystek – Genowefy Haduch i Genowefy Śnieżek. „Orlęta” przygotowywały akademie lub wieczornice dla uczczenia świąt państwowych i kościelnych w Domu Strzeleckim, który został wybudowany w 1935 r. Z dochodów z tych imprez zakupiono m.in. książki do biblioteki szkolnej. Uczęszczanie dzieci do szkoły w okresie międzywojennym było nieregularne, zwłaszcza zimą, z powodu braku odpowiedniej odzieży i obuwia. Nauczycielka Klementyna Kozij zmarła w 1937 r. Jej miejsce na krótko zajęła Maria Sandowicz, a po niej Stanisława Nitkówna. W ostatnim roku przed wojną pracowali w szkole: Zofia Machówna i Emil Kulczycki-Malkowicz. W ramach współpracy „Orląt” z harcerkami z Brzozowa szkoła otrzymała od nich dar w postaci mapy Europy, akwarium i kompas.
Po wybuchu II wojny światowej Niemcy wkroczyli do Turzego Pola 9 września 1939 r. Naukę w szkole rozpoczęto 27 września. Praca szkoły szła trybem normalnym do wiosny 1940 r. Wtedy niemieckie władze szkolne zaczęły przymusowo przenosić nauczycieli do innych miejscowości. Tutejsza nauczycielka Zofia Machówna została przeniesiona do Wzdowa, a nauczyciel Emil Kulczycki-Malkowicz został zwolniony z pracy. Na ich miejsce przydzielono szkole nauczyciela z Woli Jasienickiej Karola Troczyńskiego oraz Stanisława Kozaka – nauczyciela Szkoły Męskiej w Brzozowie. Nauczycieli wraz z Radą Gromadzką okupant uczynił zakładnikami odpowiedzialnymi za spokój i porządek we wsi. Zatrudniono ich dodatkowo do prac w komisjach kontyngentowych, które miały wyznaczać świadczenia wsi dla Niemców w zbożu i mięsie.
W kwietniu 1941 r. przed atakiem na ZSRR szkołę zajęło wojsko niemieckie. Nauka w obydwu salach została zawieszona na miesiąc, a później pozwolono uczyć tylko w jednej sali lekcyjnej.
Władze niemieckie zabroniły uczenia historii i geografii, a wszystkie przedwojenne podręczniki szkolne poleciły odstawić do Inspektoratu Szkolnego w Sanoku. Kierownik szkoły K. Troczyński dowiedziawszy się, że przy odbiorze nie sprawdzają, co zawierają paczki, zapakował do kilku z nich makulaturę i oddał ją zamiast podręczników. Pomimo zakazów, nauczanie historii i geografii prowadzili obaj nauczyciele jak przed wojną. Niemieckie władze szkolne zarządziły w szkołach zbiórkę i suszenie ziół, co miało zajmować pierwsze miejsce przed nauczaniem. Za sprawą nauczyciela Stanisława Kozaka przechowywano w szkole na strychu przez całą okupację bibliotekę nauczycielską z Brzozowa, bibliotekę uczniowską Szkoły Męskiej w Brzozowie, oraz około 300 obrazów – pomocy naukowych z tejże szkoły.
Karol Troczyński wstąpił do Armii Krajowej i dostał przydział propagandowy. Przywoził i rozdzielał tajne pisma, rozkazy i meldunki. W 1944 r. ukrywał się u niego były komendant AK Obwodu Brzozów kpt. Józef Cząstka.
Po przejściu frontu w 1944 r. otwarto wszystkie szkoły powszechne i średnie. Uwidocznił się zapał młodzieży do nauki. Szkoła w Turzym Polu otwarta była prawie przez cały dzień. Do południa uczyły się dzieci, po południu organizowano kursy dla dorosłych, a wieczorem prowadzono próby teatru amatorskiego. Na kurs dla dorosłych w ramach siedmioklasowej szkoły powszechnej zapisało się 49 uczestników, z których do egzaminu przystąpiło 23. Na kursie uczyli: Karol Troczyński, Karol Władyka (wysiedlony w czasie okupacji z Poznania) i Bronisław Karpiński.
Prawie wszystkie dzieci po pierwszym roku nauki w klasie czwartej kontynuowały naukę w klasach V-VII Szkoły Powszechnej w Brzozowie, a niektóre nadal kształciły się w Liceum Ogólnokształcącym lub w Liceum Pedagogicznym. Po zorganizowaniu w Brzozowie Szkoły Rzemiosł Budowlanych i Technikum Budowlanego prawie wszystkie dzieci kończyły naukę w wyżej wymienionych brzozowskich czterech szkołach.
W 1945 r. zmieniła się kadra pedagogiczna szkoły. Karol Troczyński wyjechał w Bydgoskie, a Stanisław Kozak powrócił do Brzozowa. Kierowniczką szkoły została nauczycielka Genowefa Olecka, która powróciła w rodzinne strony z obszarów zajętych przez Związek Radziecki. Razem z nią pracowały w szkole Zofia Hędrzak i Janina Ruszel. Języka francuskiego uczył mąż kierowniczki Józef Olecki.
Po roku pracy opuściły szkołę Genowefa Olecka oraz Janina Ruszel. Kierownictwo szkoły objął Kazimierz Haduch, przyjęta została do pracy Janina Ziemiańska, która powróciła wówczas do rodzinnej wsi z zesłania na Syberię. Po roku pracy jako nauczycielka objęła kierownictwo szkoły po K. Haduchu, który wyjechał.
W lipcu 1951 r. Janina Ziemiańska zrezygnowała z kierownictwa szkoły, które objął przeniesiony do Turzego Pola z Laskówki Adam Władyka. Równocześnie nauczycielką została w tutejszej szkole Aleksandra Władyka.